Kapitan Nauka - Angielski dla malucha
Życie dziecka cechuje niesamowita dynamika - nie tylko poruszaniu (niczym struś pędzi wiatr;)), ale również jeśli chodzi o przyswajanie nowych informacji. Warto więc wykorzystać tą cechę i postarać się o edukację, najlepiej połączoną z zabawą. Takim przykładem edukacji przez zabawę są różne gry. Dziś pokażę Wam dwie, które podczas zabawy "przemycą" naukę angielskiego do małych główek.
Kapitan Nauka z Wydawnictwa Edgard przygotował serię edukacyjnych kart obrazkowych Angielski dla malucha. Przeznaczone są one dla dzieci od dwóch lat, ale warto pokazać karty młodszym pociechom, czy też nawet starszakom.
W serii znajdziemy sześć zestawów po 17 kart obrazkowych:
Każde pudełeczko, oprócz kart, zawiera także poradnik dla rodziców z informacjami dotyczącymi wymowy słówek zawartych w zestawie, pomysły na różnorodne zabawy z kartami oraz inspiracje do zabawy. Wygląd kart jest następujący: na sztywnych kartach o wymiarach 9×9 cm umieszczone są obrazki ze słówkami, a na drugiej stronie samo słówko. Gdy pokazujemy dziecku taką kartę i wymawiamy dane słówko, ono powtarza po nas, w ten sposób je zapamiętując. Dzięki takiej zabawie rozwijamy u dziecka mowę, pamięć, a także pobudzamy je do zainteresowania się światem. Nauka na kartach jest oparta na metodzie globalnego czytania Glenna Domana. Możemy uczyć nasze dzieci w każdym wieku, a czytanie jest traktowane jako element dziecięcej zabawy.
Nasze zestawy to Moje ciało oraz Kształty i figury. Cała seria Kart obrazkowych Angielski dla maluchów jest naprawdę interesująca. Obrazki są kolorowe i zachęcające do poznawania świata.
Jakie są Wasze opinie, czy warto uczyć języków obcych małe dzieci i jakie macie sposoby?
Kapitan Nauka z Wydawnictwa Edgard przygotował serię edukacyjnych kart obrazkowych Angielski dla malucha. Przeznaczone są one dla dzieci od dwóch lat, ale warto pokazać karty młodszym pociechom, czy też nawet starszakom.
W serii znajdziemy sześć zestawów po 17 kart obrazkowych:
- pierwsze słowa,
- owoce i warzywa,
- zwierzęta,
- kolory,
- moje ciało,
- kształty i figury.
Każde pudełeczko, oprócz kart, zawiera także poradnik dla rodziców z informacjami dotyczącymi wymowy słówek zawartych w zestawie, pomysły na różnorodne zabawy z kartami oraz inspiracje do zabawy. Wygląd kart jest następujący: na sztywnych kartach o wymiarach 9×9 cm umieszczone są obrazki ze słówkami, a na drugiej stronie samo słówko. Gdy pokazujemy dziecku taką kartę i wymawiamy dane słówko, ono powtarza po nas, w ten sposób je zapamiętując. Dzięki takiej zabawie rozwijamy u dziecka mowę, pamięć, a także pobudzamy je do zainteresowania się światem. Nauka na kartach jest oparta na metodzie globalnego czytania Glenna Domana. Możemy uczyć nasze dzieci w każdym wieku, a czytanie jest traktowane jako element dziecięcej zabawy.
Nasze zestawy to Moje ciało oraz Kształty i figury. Cała seria Kart obrazkowych Angielski dla maluchów jest naprawdę interesująca. Obrazki są kolorowe i zachęcające do poznawania świata.
Jakie są Wasze opinie, czy warto uczyć języków obcych małe dzieci i jakie macie sposoby?
27 komentarze
Moj Oskar mial te karty dla starszakow. Zapomnialam o nich szczerze mowiac. Musze teraz kupic taki zestaw dla Niny, bo bardzo szybko uczy sie angielskiego. Dwa tygodnie temu skinczyla 2 latka a zna juz wszystkie kolory i liczy do 10 po angielsku.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Takie karty są bardzo przydatne. Z własnego doświadczenia wiem, że im szybciej zaczniemy się uczyć języków obcych, tym łatwiej przebiega ten proces nauki później. Tym bardziej, że dzięki tym kartom, możecie się razem bawić i spędzać wspólnie miło czas. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł na naukę dla takiego malucha! Nie miałam pojęcia że robią takie karty! Z chęcią zakupię- niedługo mi się mogą przydać :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na naukę słówek. Małe dzieci mają niebywałą zdolność przyswajania języków, wierszyków i innych, więc trzeba kuć żelazo, póki gorące i uczyć jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na takie kolorowe fiszki :)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł. Chętnie bym kupiła je dzieciom, ale puki co muszę wystrzegać się kart bo młoda wszystkie zjada :P
OdpowiedzUsuńŚwietna taka nauka języka przez zabawę już od najmłodszych lat :)
OdpowiedzUsuńTakie fiszki, tylko, że dla malucha ;) Szkoda, że nie było takich jak byłam mała ;D
OdpowiedzUsuńŚwietne sa takie książeczki :)
OdpowiedzUsuńNiestety jako, że nie mam dziecka to niestety nie przydadzą mi się takie książeczki :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł my też się musimy zaopatrzyc w te karty.
OdpowiedzUsuńMoja Anastazja ma 2 i pół roczku. Właśnie zaczynamy się uczyć podstaw Angielskiego, ale nam lepiej idzie nauka z aplikacjami online.
OdpowiedzUsuńKurczę pomyśleć ze ja sama takie obrazki do szkoły robilam. Ale w 100% twierdzę, ze dla takich maluszków to najlepsza nauka. Świetna sprawa
OdpowiedzUsuńz córeczką bardzo chętnie sięgamy po karty od Kapitan Nauka.
OdpowiedzUsuńmy posiadamy karty, ale ze zwierzątkami :)
Świetne takie karty. Ja nie cierpię nauki języków.
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Akurat szukałam pomysłu na prezent dla małego chłopca :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na prawdziwą, współczesną historię Romea i Julii, link do pierwszego wpisu https://polaczeniprzeznaczeniem.blogspot.com/2017/09/ola-zanim-wszystko-sie-zaczeo.html
Świetny pomysł na naukę. W przyszłości na pewno skorzystamy z takich kart z dzieciaczkami.
OdpowiedzUsuńMamy takie karty i choc mala ma niespelna 3 latka too bardzo jest ich ciekawa
OdpowiedzUsuńGenialne!!! Muszę kupić dla mojego syna, a u córce by soe przydała taka pomoc w nauce. Kaja już sporo potrafi, natomiast Alan zaczyna dopiero swoją przygodę z angielskim. Byliśmy w szoku, że tak szybko nauczył sie liczyć po angielsku
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i przydatny produkt. Muszę działać i szybko zakupić karty dla Zosi, im szybciej zacznie naukę tym lepiej wchłonie angielski 😊
OdpowiedzUsuńZnajomość obcych języków to konieczność w tych czasach. Dzieci najszybciej uczą się poprzez zabawę- ja do tej pory pamiętam piosenki po angielsku, których uczyłam się w podstawówce.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, szczególnie dla maluszków które wiedzę pochłaniają jak mało kto :D U Nas Madzia rozmawia z wujkiem Marcinem (mieszka w UK :P) po angielsku :D Śmiesznie jej wychodzi, ale najważniejsze, że chce się uczyć :D
OdpowiedzUsuńUważam, że uczyć języków warto, gdyż ta wiedzą z pewnością się w przyszłości przyda. Sposobami się nie podzielę, bo nie mam póki co malucha w domu.
OdpowiedzUsuńŚwietna forma! Brawo dla wykonawcy. Znajomość języków to skarb, fajnie że dbasz o to od małego.
OdpowiedzUsuńNauka i zabawa jednocześnie, tak uczyć dzieci to rozumiem! ;>
OdpowiedzUsuńPrzydatne te karty dla maluszków, fajnie że mogą posłużyć jako zabawka i przy tym uczą :)
OdpowiedzUsuńMój blog
świetny pomysł na naukę i zabawę dla najmłodszych
OdpowiedzUsuń